W Bogatyni doszło do konwencji Zjednoczonej Prawicy, mającej na celu obronę kopalni i elektrowni w Turowie. Jej tytuł nosił nazwę „Suwerenność i bezpieczeństwo”. W tym wydarzeniu uczestniczyła również delegacja z Częstochowy. Z tej okazji, dwa dni później, w siedzibie częstochowskiego NSSZ „Solidarność” zorganizowano specjalnie zwołana konferencję prasową z udziałem lokalnych przedstawicieli partii politycznych, tworzących obóz ZP.

                 W konferencji udział wzięli: senator Ryszard majer, poseł na sejm Szymon Giżyński – wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, pełnomocnik PiS Okręgu Częstochowskiego – Grażyna Matyszczak, Paweł Stochel – pełnomocnik Okręgu Suwerenna Polska Częstochowa, Piotr Derejczyk – pełnomocnik Partii Republikańskiej dla Śląska oraz radni PiS urzędu miasta Częstochowy.

                  – Głos zabrał senator Ryszard Majer, który podkreślał, iż wybór miejsca minionej konwencji nie był przypadkowy. Miał on charakter symboliczny, bo Zjednoczona Prawica, jej politycy, Premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jarosław Kaczyński, czy ministrowie są wszędzie tam, gdzie dzieją się problemy, które, w ramach procesów rządowych, politycznych, trzeba rozwiązywać. Pojawiliśmy się w Bogatyni z bardzo mocnym przesłaniem, że to miasto jest symbolem naszej, polskiej, suwerenności. Podczas sobotniego spotkania Prezes Jarosław podkreślał bardzo wyraźnie, że chcemy być w Unii Europejskiej – i nie zamierzamy z niej wychodzić – ale jako państwo suwerenne, tak jak przystało na niemal 40-sto milionowy naród, bo takim jesteśmy. Jesteśmy też poważnym graczem.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                            Tak naprawdę atak na Bogatynię, która jest jednym z elementów systemu energetycznego naszego państwa – de facto mocno osłabionego innymi gałęziami naszej energetyki przez trwającą wojnę i agresję rosyjską na Ukrainie – to część próby podporządkowania sobie polskiej rzeczywistości interesom Brukseli. Można przy tym budować sobie bardzo różnorakie narracje, jak np. o: ekologii, ochronie klimatu czy praworządności i wymiarze sprawiedliwości. Ale pamiętajcie drodzy Państwo, że to wszystko zaczyna się i kończy na interesie gospodarczym. W UE, w tej chwili, najsilniejsze gospodarczo są Niemcy, a zaraz po nich Francja. I to te kraje chcą dyktować warunki innych państwom, które funkcjonują w ramach Unii Europejskiej. Oni doskonale szybko zauważają gracza, który za chwilę może doszlusować do tej czołówki, a my, jako Polska, jesteśmy w takiej sytuacji. Od ośmiu lat systematycznie rośniemy w siłę, wzrasta nasz Produkt Krajowy Brutto (PKB), a także pojawiają się inwestycje strategiczne. Wprawdzie do tej pory Unia Europejska była tworem międzynarodowym, ale z wyraźnym wyznacznikiem, kto w niej rządzi. I – tak jak już wspominałem – są to Niemcy, a potem Francja. W związku z powyższym oni się obawiają, że konkurencja gospodarcza może spowodować, że Polska stanie się jednym z tych krajów, które nie będą podległe ani uległe, lecz będą mówić bardzo wyraźnym suwerennym głosem. I my do tego dążymy – powiedział senator R. Majer.