Obszerne fragmenty wystąpienia senatora Ryszarda Majera wygłoszonego podczas ostatniej przedwakacyjnej sesji Senatu RP.  Głos w dyskusji dotyczył zmian w ustawie o rehabilitacji osób niepełnosprawnych Nowelizacja przewiduje m.in., że zakład pracy chronionej, który mimo obowiązku w ogóle nie przekazuje pieniędzy na zakładowy fundusz rehabilitacji osób niepełnosprawnych, będzie musiał   zwrócić te środki, a ponadto wpłacić 30 proc. tej kwoty na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Ustawa  zakłada też, że nowe legitymacje dla osób z niepełnosprawnością będą obowiązywały od 1 sierpnia 2017 r.

Niepełnosprawność, podejście do niepełnosprawności, polityka państwa wobec niepełnosprawności zawsze wyznaczają pewien standard, który musi być przepełniony szacunkiem i godnością wobec człowieka wymagającego wsparcia. W Polsce liczba osób z niepełnosprawnościami będzie wzrastała, bo społeczeństwo polskie starzeje się w związku z tym obowiązki państwa i instytucji publicznych, będą  systematycznie wzrastały. Obszarów do działania jest przynajmniej kilka.

Już podczas  posiedzenia komisji padły, deklaracje zmiany systemu. To jest niesłychanie trudna sprawa. Jeden z senatorów mówił o tym, że ten system pomocy i wsparcia osób niepełnosprawnych jest jak ser szwajcarski: czyli mocno dziurawy. Jednak łatany licznymi poprawkami ale jest , funkcjonuje. Budowa czegoś nowego jest zawsze bardzo trudna. Musimy wiedzieć, co chcemy zrobić, dla kogo chcemy to zrobić, z kim oraz czym, wreszcie  jakie mamy zasoby, wyzwania i możliwości działania. Wyzwań jest wiele.

Jednym z kluczowych jest w moim przekonaniu odpowiednie przygotowanie osób pracujących z niepełnosprawnymi. Osoby pracujące z niepełnosprawnymi, pracujący w systemie pomocy społecznej są pozbawione systemu permanentnego dokształcania. Mimo wielu lat nadal brakuje zaplecza metodycznego oraz narzędzi motywujących do systematycznego rozwoju. Nie wystarczy bowiem powiedzieć, że należy się dokształcać. Trzeba zbudować system, który zadba o właściwy poziom szkoleń, wygeneruje u pracodawcy odpowiednie środki na dokształcenie i będzie dbał o rozwój zawodowy kadr pomocy społecznej w tym pracowników socjalnych.

Niezwykle istotne jest przygotowanie osób niepełnosprawnych do radzenia sobie w dorosłym życiu. Polska szkoła – mimo oczywistych wysiłków wielu nauczycieli i organizatorów szkolnictwa – nie jest przygotowana na odpowiednie traktowanie i kształtowanie dzieci z niepełnosprawnościami. Przytoczę fragment e-maila, który przyszedł w ostatnich dniach na adres mojego biura: „.. Jestem osobą niepełnosprawną od urodzenia. Mam umiarkowany stopień niepełnosprawności na stałe. Nie pobieram żadnych świadczeń społecznych. Mimo że wielokrotnie o nie się starałem, decyzje były odmowne. Zarejestrowany w urzędzie pracy jako bezrobotny poszukujący pracy, ale ofert pracy dla osób niepełnosprawnych brak…”. Zwracam uwagę na ten fragment. Są, Drodzy Państwo, osoby niepełnosprawne, które próbują się odnaleźć na rynku pracy, ale coś zaszwankowało w czasie ich młodości. Zaszwankował proces kształcenia – nie zostali odpowiednio przygotowani do dość dynamicznego obecnie rynku pracy. Drodzy Państwo, jeżeli mówimy, że niepełnosprawność – a są tu ministrowie z ministerstwa rodziny – to jest problem polityki społecznej w rozumieniu pomocy społecznej, rynku pracy, to jest to błąd. Niepełnosprawność to również wyzwanie dla polskiej szkoły – dla szkoły podstawowej i dla szkoły średniej. Tam dzieciaki niepełnosprawne po raz pierwszy otrzymują wykształcenie i tam są kierunkowane. Jeżeli tego stanu nie zmienimy-i nie mówię, tylko i wyłącznie o systemie kształcenia specjalnego – to rzeczywistość osób niepełnosprawnych nadal będzie bardzo zła. Normalna szkoły nie są przygotowane do funkcjonowania w nich osób niepełnosprawnych, np. niepełnosprawnych ruchowo.

Liczba szkół podstawowych gimnazjów oraz liceów które są przystosowane dla osób niepełnosprawnych ruchowo jest znikoma. W regionie częstochowskim, na palcach jednej ręki mogę policzyć szkoły, które są przygotowane do przyjmowania wózkowiczów. To jest, błąd i to jest zaniechanie. Jeżeli nie popatrzymy na kwestię niepełnosprawności z perspektywy polskiej szkoły, to nie będziemy mieli skutecznie rozwiązanego problemu osób niepełnosprawnych.

Inna perspektywa patrzenia na niepełnosprawność to, perspektywa mieszkańców wsi. Mamy Polskę dwóch prędkości. Są, mieszkańcy miasta posiadający dostęp do rehabilitacji, do wykształcenia, do usług społecznych, i są mieszkańcy ośrodków wiejskich, którzy muszą pokonywać kilometry, żeby się dostać do rehabilitacji zdrowotnej, do rehabilitacji społecznej, do rehabilitacji zawodowej, i najczęściej ich nie pokonują, bo nie ma dowozu, nie ma transportu. To jest, wyzwanie  na dziś. Tak naprawdę, wyrównanie tych dwóch prędkości, które równie dobrze możemy nazwać dyskryminacją głownie seniorów mieszkających na wsi  to zadanie dla ministra rodziny, ale także dla ministra rolnictwa i rozwoju wsi.

Padały słowa o tym, że rząd Prawa i Sprawiedliwości oraz my, senatorowie, pewne rzeczy planujemy, nie tylko planujemy. Minęło kilka miesięcy, które przepracowaliśmy, i są, efekty, również w przypadku osób niepełnosprawnych. Jest, program 500+, który obejmuje dzieciaki z rodzin niepełnosprawnych. Za chwileczkę, będzie program 75+, który obejmuje osoby w wieku senioralnym, w większości niepełnosprawne.

Jednocześnie serdecznie dziękuję koleżankom i kolegom z opozycji, że przynajmniej część naszych starań, których celem jest poprawa jakości życia osób z niepełnosprawnościami, doceniają. Bardzo dziękuję.